poniedziałek, 9 grudnia 2013

Muzyka - granie, serca poruszanie

Podzielę to na dwie grupy: muzyka i wokal
Teraz muzyka czasem instrumentalna, czasem instrumentalno - wokalna. To połączę. Wokal będzie później.
Wiem, wiem. O muzyce już było. Ale dawno. Zresztą, czy można skończyć temat muzyki, gdy się ją czuje całym sercem i duszą? Nie można.
Zasada jest jedna - każda muzyka ma mieć przesłanie. Nie tylko odbiorców. Bo odbiorcy zawsze są. Czasem przypadkowi, bo puszczą coś w radio, w telewizji. Oczywiście odbiorca jest ważny. Podstawowa zasada komunikatu (marketing :) ) to nadawca - komunikat - odbiorca. Nadawca - Muzyk - komunikat - muzyka - Odbiorca - Słuchacz.
Nie koneser, to słowo trochę mi przepraszam za wyrażenie, zalatuje pyszałkowatością. Zadarciem noska. Oczywiście, koneser też nie ma negatywnego przesłania, ale dla mnie osobiście to zamykanie się w ramy. Czyli coś zupełnie odwrotnego do muzyki. Jak można muzykę zamknąć w ramy?
Albo książkę? Osobiście bawią mnie takie poradniki: Jak napisać książkę? Albo w szkole - schemat wypracowania: wstęp rozwinięcie zakończenie. Ok, ok, rozumiem. Ma się to różnić między sobą. Gdy jednak ja piszę, nie zatrzymuję swoich uczuć, myśli i nie dzielę, to na wstęp, to na rozwinięcie, to na zakończenie.
Kiedy pisałam coś na kształt poezji, nie zamykałam jej w rymy i rytmy. No chyba, że się samo układało. Tak, wiem miałam pisać o muzyce. Ale i książka jest mi bliska. W końcu teksty to mój zarobek.
Kiedyś, około 1990 r. stworzyłam takie coś. Ryzykuję, bo może się nie podobać. Ale w razie co, zwalę na wiek młody


Błyskawica
Spadająca z nieba
Na szarą codzienność
Rozbłyskująca światłem
Skłębionej radości
Deszcz
Spadający z nieba
Zmywający brud smutku
Grzmot
Spotęgowany krzyk radości
... Burza oczyszczenia.
Nie ma rymu, nie ma rytmu - to co chciałam wyrazić, wyraziłam.
Wracając do muzyki - ktoś mi powie, że nie można bez rytmu. Nie można. Rytm ważny. Nie chodzi jednak o to, o tym każdy wie.
Zresztą to, o czym napiszę, wie pewnie każdy. Ale chcę się pochwalić, że i ja wiem.
Co dla mnie w muzyce jest ważne? PRZESŁANIE
I tylko i wyłącznie pozytywne. Nawet jeśli nie w muzyce, to w skutkach. Nie mówię o piosenkach typu Mydełko FA, które tak pięknie zmywa brudy codzienności.
Mówię o muzyce, która powoduje oczyszczenie złych emocji. Już wcześniej mówiłam, że słucham różnej muzyki, metal, metal + gospel, rock, pop, czasem i dance jak mam ochotę pokicać. Zależnie od nastroju, zależnie od dnia i czynności, które mam wykonać. Nigdy jednak nie jest to muzyka agresywna, która wywołuje złe emocje, nakręca je. Nie chodzi mi o to, żeby muzyka wzbudzała we mnie agresję. Chodzi o to, żeby właśnie tak jak burza - z wielkim hukiem je wyrzucała. One nie są mi potrzebne.
Kiedy jest już w naszym życiu źle, moja siostra jedzie potańczyć, nawet sama. Ja słucham muzyki, głośno, najlepiej na dobrych słuchawkach. To jak terapia. Wręcz widzę, jak ciemna masa złych emocji, łez, przykrości ucieka ze mnie. Nie wytrzymuje potęgi muzyki. Nie wytrzymuje tego, że w czasie słuchania rośnie we mnie siła i zaciętość do pokonania słabości i daje kopa do działania.


Zespół chrześcijański - Newsboys - rośnie siła.
(swoją drogą niezła siła jak na 3.50 rano) :))))))
I tu doskonale odbija się to, co lubię - dialog gitarki i perkusji - ooooo, to ja to bardzo, bardzo. Wsłuchajcie się.
Czasem i wokal niepotrzebny - choć tu jest dobry głos
I kolejny ich utwór - potęga Istnienia, tego dla mnie najważniejszego


Swoją drogą, ktoś, kto nie wiedział, że Newsboys są zespołem chrześcijańskim, jest zaskoczony, że w taki sposób można śpiewać o swojej wierze. Ja jestem im wdzięczna, bo to otwiera drzwi do każdego wieku odbiorców. Nie przypadkowych. 
Ach, ach i ta gitarka. 
Kolejny zespół  - Skillet. Muza mocna, ale mimo tego, że mocna z pięknym przesłaniem


I druga o znaczącym tytule Aweke and Alive



I gitarka - piękne granie, emocji oddanie. Dla mnie - mistrzostwo.
I jeszcze zespół chrześcijański, na bank go wszyscy znają R.E.D .





Mówiąc o przesłaniu, o gitarce nie można ominąć tego człowieka, który swoją muzyką przekazuje swoje emocje, miłość do grania i chce się nią podzielić. Skromny i wielki w swej skromności. Potęga w muzyce. 
Choć ten utwór nie jest najnowszy - to tu doskonale pokazuje warsztat gitarzysty


Z nowszej, niedawno wydanej płyty. Osobiście - w czasie słuchania tego utworu - nie ma mowy o złych emocjach, chowają się tchórzliwie - zostają tylko i wyłącznie pozytywne


Tematycznie bardzo mi pasuje Be strong, believe. Napisy na murach - wow. Do tego jeszcze i burzowo :)

I mój osobisty apel w Arka imieniu. Albo inaczej apel Arka, który przekazuję Wam


Wiem, że czytają mnie w różnych krajach (Internet sprytna rzecz, wszystkie informacje można znaleźć) i na różnych nawet kontynentach (wczoraj ktoś czytał mnie z Afryki) rozpowszechniam (za zgodą Arka) jego muzykę. 

A cały mój słowotok, Arek podsumuje emotikonką :)))
A tak dla poznania nie tylko muzyką, ale i samego muzyka. Zapraszam w imieniu


Osobiście, bardzo go lubię, ale o tym ciiiiiiii (będzie czytać). 
Za co lubię? Za normalność i niegwiazdorzenie. Szacun wielki. 
Nic dodać, nic ująć. 
Dzięki za dźwięki.
No i się zrymowało :)))



1 komentarz:

  1. Muszę umieścić sprostowanie. Arek nie tylko podziękował emotikonką :). No i jak go nie lubić? Nie da się po prostu
    Podpisano: autorka bloga Justyna Nosorowska

    OdpowiedzUsuń