niedziela, 18 grudnia 2016

Ziarna od plew i smak pomarańczy w zimie.

Życie, jak to życie. Czasem rozbawi do bólu brzucha, czasem wymaga ogromnej paczki chusteczek higienicznych.
Normalne, nie ma co oczekiwać nadmiaru słodyczy. Zresztą czy słodycze nawet te najsmaczniejsze, nie powodują mdłości?
Ja wiem, każdy by chciał, żeby zawsze było długo i szczęśliwie. Oczywiście. Inne sytuacje wywołują w nas strach, cierpienie, czy ból. Ale ... czy bym była dziś tą osobą, którą dzisiaj jestem? Czy nauczyłabym się robić kolejny krok naprzód?
Wierzę, że moja przeszłość była po to aby wykształtować moją teraźniejszość i przyszłość.
Ktokolwiek czytał mojego bloga wcześniej, wie, o czym mowa. Nie ma co powtarzać. Zainteresowani mogą sięgnąć do archiwum.
Ja tam wracać nie będę. Nie ma po co. Nie ma co siedzieć w miejscu i nakładać na siebie żałobne chusty wciąż płacząc nad tym co było.
Jak to mówi jedna z osób, która niedawno mocno wpłynęła na mnie "Gdy się nie rozwijasz, to się zwijasz". Nie wiem, czy ona (ta osoba), a właściwie on, Tomek, jest autorem tych słów. To nie ma znaczenia. Istotne jest to, że jest to jeden z motywów jego życia. I teraz ja wprowadzam to w życie.
Zatem nie siedź na miejscu. Nie obciążaj się tym, co było. Zdejmij te kajdany, które powodują, że zapominasz kim jesteś, o czym marzyłeś, co chciałeś, co kochałeś, co zabija Twoją radość, Twoją spontaniczność.
Trudne? Trudne.
Owszem.
Ale wykonalne.
Czy powiedziałbyś swojemu dziecku: Nie ucz się chodzić, bo chodzenie jest trudne?
Czy powiedziałbyś mu: Nie ucz się czytać, pisać, żyć, bo to jest trudne?
To dlaczego sam siebie usprawiedliwiasz mówiąc: Moje życie było takie a takie. I ja już taki jestem nic nie poradzisz.
Tak. Ja nie poradzę. Sam musisz.
Możesz jedynie znaleźć kogoś kto uświadomi Ci Twoje zaślepienie. Kogoś kto Ci powie: umiem Ci pomóc, ale musisz tego chcieć. Inaczej się zwiniesz.
Życie bywa trudne. Tak. Ale jest życiem.
Mówi Ci to osoba, która niejednokrotnie mało co życia nie straciła. Jak mogę go nienawidzić, skoro walczyła o to, żeby nikt jej tego życia nie zabrał. Nie życzę Ci takich doświadczeń, lepiej uwierz na słowo.
Przeszłość dała mi w kość. I dobrze. Dzięki temu wiem, że to co mam dziś było warte tego, żeby zostało.
Dzięki temu wiem, że nie jestem suchym drzewem, które zostanie połamane, gdy komuś przyjdzie do głowy je zniszczyć.
Dzięki temu wiem, że mogę być przykładem dla tych, którzy pozostają w przeszłości powodując, że teraźniejszość jest jej zwierciadlanym odbiciem.
Tak. To nie jest łatwe. Powtarzam, nie jest.
Ale jest do zrobienia.
Zdecyduj, czy chcesz być martwy za życia, czy żyć?
Ja chcę żyć. Uczyć się od tych, co doświadczyli i przetrwali, co więcej czyniąc wszystko z entuzjazmem. Od tych, którzy poświęcają swój czas, aby innych nauczyć. I uczę się. Stawiam sobie wyzwania i mam dziką satysfakcję, że mi się udaje. Gdy się nie udaje, ok - wiem: nad tym muszę popracować. Zadzwonię, zapytam, posłucham, zastosuję.
Dzięki Tomek
I dziękuję każdemu, kto w ostatnich miesiącach pomógł mi na nowo znaleźć smak pomarańczy w zimie.