czwartek, 10 października 2013

Zerwane dzieciństwo

Nie da się, po prostu nie da, uniknąć tematu.
Jako była katoliczka, mogę się nie powstrzymać od niechęci do kk. (kościoła katolickiego)
Jako chrześcijanka (mówię o wierze, nie o religii, której nie uznaję)postaram się napisać obiektywnie.
Nie będę tu oczerniać kk, będę oczerniać fałsz, obłudę, zakłamanie drugiego człowieka.
Człowieka, który będąc (jak mówi) chrześcijaninem, "nie kocha bliźniego swego jak siebie samego", przeciwnie krzywdzi go w bestialski sposób. Nie mówię dziś o dorosłych ludziach, tylko o tych, bezbronnych, którzy bez pomocy nie umieją sobie poradzić z przemocą.


Tak, wiem, nie tylko księża są winni. Także i inni. Dziś jednak jest głośno o tym, jak księża (tzw. "chrześcijanie") potrafią potraktować dziecko. Tak, jak powiedziała moja znajoma dziś na fb. Za pedofilię odpowiedzialny jest celibat (kolejne kretyństwo wymyślone na rzecz kk). Skąd to się wzięło? Ktoś mocno chory psychicznie musiał to wymyślić. Czy Biblia, czyli podstawa wiary chrześcijańskiej, ma w swoich kartach coś na temat celibatu? Ja chodzę do zboru, gdzie spotkania prowadzi pastor. Człowiek, który przeważnie jest żonaty i ma dzieci. Legalne, nieukryte, bo na to pozwala Bóg. A nie jakiś tam regulamin kk. Tak, zgadzam się. Celibat na pewno ma wpływ na to, że zagrożeni są ci, którzy przebywają w pobliżu tych "wyposzczonych" mężczyzn (?) w sukienkach. 
Pedofilia w kościołach. Od lat ukrywany skandal. Nawet ten, za którym prawie każdy Polak zasuwał na kolanach, czcząc bardziej od Boga, nie reagował na pedofilię, cichutko jedynie może coś szepcąc, że tak nie można panowie koledzy. Zaczęło być głośno od Benedykta, teraz jeszcze jest głośniej. Kościół portkami trzęsie bo wiernych coraz mniej. Mam pytanie. To mam chwalić???? Że przez ratowanie swojej mocno naruszonej doskonałości zaczęto mówić o pedofilii? Oni ratują własny tyłek, a ja mam omdlewać z zachwytu, że w końcu się tym zajęli? Dlaczego się zajęli? To są powody? To jest ich troska o dzieci, potencjalne ofiary, lub ofiary już niestety rzeczywiste? No nie, dla mnie to jedynie pokazówka - patrzcie jacy my jesteśmy fajni. Tym niedobrym pokażemy nu nu i będzie znów wspaniale.
Kto jest tym niedobrym teraz? Ci, którym udowodniono, że są zboczeńcami. Dobrymi są ci, którzy tego nie robią, ALBO CI, KTÓRZY NIE ZOSTALI JESZCZE PRZYŁAPANI.
Kolejna sprawa - wypowiedź Józia Michalika, biskupem powszechnie znanym, który powiedział, że dziecko z rodziny patologicznej wciąga w złe relacje, a ksiądz dusza człowiek nie ma siły odmówić, ba nie ma siły, siłę jeszcze by miał, ale serca nie ma. No czy nóż w kieszeni się nie otwiera słysząc takie słowa?
Inni księża, choć oskarżeni wolni jak ptaki latają po kościelnym raju chronieni przez przełożonych (np. Grzegorz K, Wojciech Gil) uciekający od odpowiedzialności, przenoszeni do innych parafii. Byle zatuszować, udać, że nie nie widać, nic nie słychać. 
To są linki naprowadzające na sprawy związane z pedofilią w kk.
Tylko czy nikt tu nie zapomina o dzieciach? Dzieciach, które zawsze zostaną ze skazą na psychice. Które może dostaną odszkodowania, które dostaną przeprosiny (śmiechu warte), ale które na zawsze będą oszpecone psychiczną blizną? To zostaje, może nawet zepchnięte, gdzieś daleko w nieświadomość, ale wraca. W różnych sytuacjach, w relacjach z przyszłą rodziną, w przyjaźniach, w muzyce, w filmie, ale wraca. I o tym pamiętajmy. Pamiętajmy, kto tu jest ofiarą. Czy biedny wreszcie skrytykowany, biały jako ta lilijka, nieskazitelny do tej pory kościół, czy stojące gdzieś w kącie zagubione, zapłakane dziecko, któremu, ktoś rozwalił w sposób brutalny bezpieczny świat?
Reasumując - jak ja widzę kk? 


O tak -
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz